wtorek, 20 kwietnia 2010

Rozdzial XIX- Rozmowa z mama - Seyia wraca

Usagi spala ,gdy do je pokoju weszła mama. Usiadła obok niej na łóżku i zaczęła głaskać ja po głowie. Dziewczyna obudziła się i spojrzała na zmartwiona matkę. Wiedziała ,ze nie będzie na nią krzyczeć za to ,ze nie było ja w nocy . Widziała w oczach swojej mamy troskę.
- Co się z tobą dzieje córeczko?
- Ktora godzina?
- Jest 15.00 powinnaś wrócić teraz ze szkoły. Dzwoniła twoja nauczycielka powiedziała ,ze nie było cie tam już od dwóch miesięcy.
- Mamo ja nie mogę ci powiedzieć wszystkiego, chociaż bardzo bym chciała. To wszystko tak bardzo boli.
- Kochanie możesz mi powiedzieć. Martwię się o ciebie bardzo. Widze w jakim jesteś stanie i jako twoja matka chciałabym ci pomoc. Powiedz mi o co chodzi. Obiecuje, ze nie będę się na ciebie złościć. Ktoś zrobił ci krzywdę?
-Nie o to chodzi. Powiem ci jeśli obiecasz ,ze zostanie to miedzy nami. Musze to w końcu z siebie wyrzucić. Bo inaczej oszaleje.
- Obiecuje.
- Czy tata jest w domu?
- Nie. Wiesz dobrze ,ze jest w pracy do 17.00
-Dobrze.
Dziewczyna wstała wyjęła z szafki broszkę. Otworzyła ja i pokazała mamie swoja przeszłość jako księżniczka Serenity , a także siebie jako Czar0dziejke z księżyca. Kobieta nie mogla uwierzyć własnym oczom. Usagi pokazała jej również przyszłość ,XXX wiek kiedy to ma zasiąść na tronie jako Królowa Serenity z Księciem Endymionem. Kiedy pokazała jej to wszystko przykucnęła obok matki i zaczęła płakać mama tez nie wytrzymała objęła ja mocno i powiedziała.
- Kochanie co to znaczy?
- Mamo jestem księżniczka Serenity ,a także czarodziejka z Księżyca i przyszłą królowa Kryształowego Tokio. Wiedz ,ze wolałabym być normalna dziewczyna. Nie wiedzieć o tym wszystkim, ale tak nie jest. Moje prawdziwe imię to Serenity. Kiedy księżyc został zniszczony ja wraz z innymi zginęłam. Moja prawdziwa matka poświeciła swoje życie żebym mogla urodzić się ponownie tu na ziemi. Moim obowiązkiem jest chronić wszechświat.
- Ale ty jesteś jeszcze dzieckiem. Jesteś przede wszystkim moim dzieckiem.
- Tak tutaj ty jesteś moja matka.
- Kochanie jak to możliwe? Od kiedy wiesz o tym?
- Juz od bardzo dawna. Najgorsze jest to ,ze ja nie chce takiej przyszłości. Ja nie kocham Endymiona!! Kocham Seyie ,ale nie mogę z nim być bo Chibiusa moja niby kuzynka jest tak naprawdę moja córka.
- Co??
- Ona przybyła do nas z przyszłości jest moim dzieckiem z Endymionem. Jeśli z nim nie będę ona się nie urodzi. Nie będzie także Kryształowego Tokio.
- Usagi- Mama przytuliła ja mocno wylewając przy tym morze łez. Nie mogla uwierzyć w to co widziała i w to co jej powiedziała.
- Mamo , wiesz ze nie byłam na żadnym konkursie.
- Tak nauczycielka mi powiedziała.
- Byłam na innej planecie. Potwor zwany Lucas mnie poważnie zranił i umierałam. Jedynym sposobem żebym mogla przeżyć było zamieszkanie na jakiś czas na planecie Księżniczki Kakyuu. Kiedy umierałam byłam w mieszkaniu Mamoru i przybyły po mnie czarodziejki walki, swobody i ocalenia ,żeby mnie zabrać na swoja planetę. Tam właśnie s0bie uświadomiłam , ze kocham nie Mamoru tylko Seyie który był cały czas przy mnie. On jest czarodziejka w walki.
- Jak to jesteś lesbijka??
- Nie, jako czarodziejka jest kobieta ale jako Seyia jest mężczyzną.
- Nie rozumiem tego raz jest chłopakiem raz kobieta?
- Jako człowiek jest mężczyzna jako wojowniczka kobieta. Mamo ja go tak bardzo kocham. Zraniłam go bardzo! Ja chce z nim być!! Nie mogę tego znieść, ze nie mogę zmienić przyszłości, ze muszę być z osoba do której nic nie czuje.
- OH Usagi chciałabym ci pomoc, ale nie mogę sama tego wszystkiego pojąc. Nie wiem co o tym myśleć.
- Proszę nie mów nic tacie
- Obiecałam ci ,ze możesz mi zaufać i tak zostanie.
Tym czasem Kakyuu rozmawiała z Taikim I Yatenm
- Nie możecie się kłócić. Musicie być przy nim i pomoc mu.-powiedziała
-Księżniczko ona go oszukała- powiedział Yaten
- Nieprawda. Wiem ,ze ona go kocha. Musicie z nim wracać na ziemie. Wszystko się zmieni. Czeka na nich wiele przeszkód za nim będą razem. Nie powinniście się od nich odwracać tylko im pomoc
- Księżniczko..
-Taiki Yaten wy odgrywacie tutaj ważne role w tym wszystkim i musicie go wspierać.
-Dobrze, wrócimy jeszcze dziś na ziemie.
Chłopcy poszli do pokoju Seyi.
- Skoro tak bardzo ci na niej zależy pomożemy ci!
Chłopak ze wzruszenia objął braci mocno. Przeprosił za słowa które wypowiedział w chwili złości i razem wyruszyli na ziemie.
- Króliczku czekaj na mnie już do ciebie idę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz