sobota, 3 kwietnia 2010

Rozdzial IX - Oto Lucas

Usagi i Seyia spędzili razem noc. Skoro wszyscy mieszkańcy wiedzieli już co ich łączy, mogli mieszkać w jednym pokoju. Dzień mijał jak zwykle. Śniadanie spacer jezioro. Czuła jak beztrosko płynie jej czas. Nie myślała o walce i o przyszłości. Zyla dniem razem z ukochanym. Dni mijały, a wciąż nie dostała żadnej wiadomości ,ze może wracać. W głębi duszy modliła się, żeby ten dzień nigdy nie nastąpił. Nie chciała tego.
Tymczasem na ziemi.
- Coś znalazłam- powiedziała Ami. Wszystkie czarodziejki spojrzały na nią.- Jest tu jakaś silna energia. Tu jest chyba przejście do świata cieni.
Znajdowały się w lesie nieopodal Tokio. Często tedy przechodziły nie zdawając sobie sprawy z tego, ze znajduje się tu tajemnicza silą.
- Co teraz robimy?- zapytała Minaco
- Ktoś musi sprawdzić co jest w środku i jaka siła dysponuje. Musimy znać wszystkie słabe punkty wroga.-odpowiedziała Michiru
-Ja pójdę- zaproponowała Haruca.
- W takim razie ja idę z tobą. Wiesz ,ze gdzie ty tam i ja.
Haruka spojrzała na Michiru i obdarowała ja delikatnym uśmiechem.
- Chodźmy.
-Stójcie!! - dziewczyny spojrzały za siebie i zobaczyły Mamoru, który stal za nimi.
- Książę miałeś czekać w domu- powiedziała Setscuna
- Nie, żadna z was nie może tam wejść. To moja rola. Musicie być razem bo tylko tak uda wam się pokonać wroga. A gdyby któreś z was coś się stało nasze szanse na powodzenie byłyby dużo mniejsze. Razem nikt was nie pokona. Dlatego to ja powinienem iść.
- Książę to ty jesteś najważniejszy. Nie możesz się narażać. -Powiedziała stanowczo Rei
- Nie dyskutujcie ze mną. Ja nie posiadam żadnej mocy a wy tak. Jestem przyszłym mężem Usagi i myślę o jej dobru. Jeśli którejś z was zabraknie kto będzie ja chronił.
W tym momencie Luna podała mu nadajnik dzięki któremu będzie mógł się z nimi skontaktować i podać im wszelkie informacje dotyczące nowego wroga.
- W razie niebezpieczeństwa zawróć szybko. Powodzenia-dodała kotka. Wszystkie czarodziejki patrzyły na znikającego mężczyznę, po czym udały się do jego mieszkania, żeby odczytać w komputerze wszelkie informacje jakie otrzymają.
Mamoru znalazł się w tym samym lesie. Jednak wyglądało to zupełnie inaczej niż po tamtej stronie. Było zimno i szaro. Ciągle wiał porywisty wiatr. Drzewa były tak jakby martwe. Nie było w nich życia. Rozejrzał się dookoła i ruszył przed siebie. Parę minut później znalazł się na przeciw jaskini z której słychać pojękiwanie. Wyglądało to tak jak by był ktoś w środku kto bardzo cierpiał. Zawachal się przez chwile po czym wszedł do środka. Wokół panowała ciemność i chłód.
Zaświecił latarkę i zaczął się przyglądać ścianom. Na nich znajdowały się dusze ludzi rożnych planet. To one tak pojękiwały. Jednak żadne z nich nie zwracało na niego uwagi. Nie widziały go. Widocznie były pozbawione wszystkich zmysłów. Kiedy przypatrzył im się bardziej stwierdził, ze nie miały one oczu. Zamiast nich były duże czarne oczodoły. Nie posiadały również nosa. w najgorszych koszmarach nie widział nigdy tego co tu. Wciąż wydawały te dziwne dźwięki.
Postanowił iść dalej. Na bieżąco przekazywał dziewczętom to co widzi. Nie musiał nic mówić. Urządzenie wychwytywało jego myśli oraz obraz tego co widzi.
Dziewczęta dotarły na miejsce gdzie znajdowało się mieszkanie Mamoru i od razu weszły do środka. Załączyły komputer i zaczęły oglądać to co przekazywał im mężczyzna.
Patrząc na to wszystko nie mogły ukryć przerażenia. Czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziały.
Walczyły z wieloma potworami ,które zabierały marzenia, gwiezdne ziarna, kryształy ale żeby dusze.
-Nie mogę w to uwierzyć.- powiedziała Rei- To straszne. Jak można być tak podłym!
- Wiele widziałam ale czegoś takiego nigdy- dodała Setscuna.
Tymczasem mężczyzna dotarł do oświetlonej komnaty. Nikogo w niej nie było. Zobaczył laleczkę ta która tajemnicza postać posłużyła się do zabicia Usagi. Wziął ja szybko i szukał na niej włosa lub czegoś co należało do jego ukochanej. Znalazł był to mały kosmyk włosów. Ściągnął go, po czym razem z lalka podpalił . Zauważyl ze ściany w pomieszczeniu były zbudowane z ludzkich czaszek i nie tylko. Bardzo go to przeraziło. Kiedy zobaczył, ze zniszczył to co zagrażało życiu jej ukochanej postanowił się wycofać. Nagle powiał silny porywisty zimny wiatr. W przejściu ukazała się postać. Byl to potwor. Nie posiadał ciała był zbudowany z kości ludzkich oraz serc.
- Witam książę- zaśmiał się złowieszczo.-Witam w moim świecie. Widze, ze dość sporo się o mnie dowiedziałeś.
- Kim jesteś i czego chcesz?!!- Wykrzyczał Mamoru
- Oj wybacz łaskawie wasza wysokość ,ze się nie przedstawiłem. Moje imię to Lucas.
- Czego chcesz.
- Śmierci ludzkości i całego wszechświata. Niestety twoja wybranka przeszkadza mi w tym. Nie chce mnie uwolnić. Juz by nie żyła gdybyście ja nie ukryli. OOOooo... Widzę, ze zniszczyłeś lalkę księżniczki Serenity. Ale nie szkodzi mam ciebie i to wystarczy, żeby ona tutaj się zjawiła .
- Nie doczekanie twoje. Ona cie zniszczy.
- Hahahahaha Mnie !!! A to dobre!! Świetny kawal książę. Naprawdę się ubawiłem. Czy ty naprawdę nie wiesz kim ja jestem.
Mężczyzna popatrzał na niego zarazem z przerażeniem jak i z wściekłością.
- Jestem wyklęty przez każde zło jakie istnieje we wszechświecie. Zbieram dusze, a żywię się ludzkimi sercami. Nie pokonacie mnie. hahahahaha
- A jednak nie jesteś taki wszech mocny skoro Serenity potrafiła cie tu uwięzić.
Potwor złapał go za kark i mocno ścisnął.
- Uważaj co mówisz książę. Kiedy twoja ukochana księżniczka przybędzie tu po ciebie, na twoich oczach odbędzie się jej egzekucja. A jej dusza zawiśnie na honorowym miejscu w moim pokoju. Bedzie cierpiała za życia i po śmierci. A ty będziesz się temu przyglądał.
I w tym momencie wrzucił mężczyznę do klatki.
- Aha, a to mi oddaj! Twoje przyjaciółki wystarczająco już widziały.- Po czym zabrał mu nadajnik i zmiażdżył go w rekach.
Wszystkie czarodziejki patrząc na to wszystko i słysząc każde słowo ,zamarły z przerażenia.
-Co my teraz zrobimy?- zapytała swoje towarzyszki przerażona Maco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz