środa, 14 kwietnia 2010

Rozdzial X - Czas powrotu do domu.


-Co my teraz poczniemy?- zapytała zapłakana Rei
-Musimy zawiadomić o wszystkim Usagi - stanowczo powiedziała Minaco
- Nie możemy!! Przecież jemu o to właśnie chodzi!! On chce zabić księżniczkę i wydostać się z jej mocy. Wtedy na całym świecie zapanuje chaos!Wszyscy zgina!!!- wykrzyczała Haruka
- Czyś ty oszalała!! Tyle razy dawałyśmy sobie rade teraz ,tez sobie poradzimy- dodała Michiru
- A wy chyba zapomniałyście,ze jeśli książę zginie nie będzie kryształowego Tokio ,a po za tym Usagi by umarła gdyby jemu coś się stało!- powiedziała Maco
- Masz racje. Same nie możemy tam iść. Nie poradzimy sobie musimy sprowadzić Księżniczkę na ziemie!- wtrąciła stanowczo Setsuna.
Rei wyciągnęła z biurka Mamoru kartkę ,długopis i zaczęła pisać...

Usagi

Nadszedł czas gdy musisz powrócić na nasza planetę. Wiemy kim jest nasz wróg. Udało się odnaleźć lalkę dzięki której byłaś tutaj na skraju śmierci. Niestety Mamoru postanowił sam iść i sprawdzić jaka silą dysponuje owa zła postać . On odnalazł lalkę i zniszczył ja. W tej chwili nic ci nie grozi. On sam został pojmany i uwieziony po drugiej stronie. Żebyś dokładnie wszystko zrozumiała przesyłamy ci taśmę z nagraniem całego tego wydarzenia. To ci wszystko wyjasni. Wracaj szybko księżniczko i pomóż nam ocalić nasz świat którego nie raz broniłyśmy przed złem.
Twoje przyjaciółki.

Po skończeniu pisania Rei westchnęła i schowała list do koperty. Wokół niego pojawiło się światło po czym zmienił się w motyla Kakyuuu i wyruszył w drogę. Dziewczyny stały na balkonie i patrzyły na znikającego gdzieś wysoko motyla. Wszystkie były przepełnione strachem ,ale także nadzieja.

Tymczasem gdzieś daleko na planecie Kakyuuu
- Ach zbliża się wiadomość
- Co takiego?? Księżniczko już??- powiedział Seyia z zaniepokojeniem. Wiedział, ze ten dzień kiedyś nadejdzie i bal się tego, ze wraz z powrotem Usagi do domu skończy się to co ich łączy.
- Tak - powiedziała Kakyuu- coś złego się wydarzyło.
Usagi nie była przy tej rozmowie. W łazience i brała prysznic.
- Księżniczko czy ten list będzie oznaczał to, ze moja ukochana będzie musiała wrócić na ziemie??- zapytał się zmartwiony chłopak
- Niestety tak - spojrzała znacząco na chłopaka- Znowu będziecie musiały stanąć w obronie tej planety jako wojowniczki, ale nie martw się nie wolno się poddawać.
Chłopak przypomniał sobie kiedy kiedyś w czasie wojny z Galaxsia to samo mówił do Usagi " Cokolwiek się stanie nie wolno ci się poddawać. Nigdy" Zamyślił się. " Ja tez się nigdy nie poddam, będę o nią walczył cokolwiek się wydarzy. Będę przy niej do ostatniego tchu"
W tym momencie Usagi zeszła do pomieszczenia.
- O czym rozmawiacie??- zapytała
- O niczym ważnym króliczku.- odparł chłopak, po czym wstał złapał ja za rękę i dodał.- Chodźmy na spacer.
Oboje wyszli z pałacu i poszli się przejść.
Następnego ranka Usagi obudziła się z koszmaru. Słyszała we śnie głos Mamoru. Bardzo cierpiał.
Wstała z łózka popatrzyła na lezącego Seyie. On tez się przebudził patrzył na nią i widział ,ze była cala blada, a z jej czoła leciały krople potu.
- Co się stało? - zapytał wstając i przybliżając się do niej.
- Śnił mi się !! Cos mu się stało czuje to!- zapłakała po czym przytuliła się mocno do ukochanego.
-Króliczku wszystko na pewno jest w porządku. Nie martw się!- obejmując ja mocno powiedział. Odchylił jej głowę, żeby popatrzeć w jej piękne niebieskie oczy.
- Jestem przy tobie i kocham cie!! Nigdy cie nie opuszczę- dodał i pocałował ja namiętnie.
W tym momencie zobaczyli światło w pokoju. To był moty Kakyuu. Zmienił się w list i wpadł w ręce Usagi. Dziewczyna pospiesznie otworzyła list i zaczęła czytać. Znowu zrobiła się blada i bezwładnie opadła na łóżko.
- Kochanie co ci jest?- chłopak zobaczył jak po jej policzkach płyną łzy. Wziął list z jej reki i przeczytał. Wziął również taśmę z nagraniem.
- Chodźmy wezwiemy wszystkich i obejrzymy taśmę.
Ona tylko skinęła głową na znak ,ze się zgadza. Wzięła go za rękę i poszli do sali gdzie siedzieli już Taiki Yaten oraz księżniczka Kakyuuu.
Seyia podał im list, który każdy z nich przeczytał po czym wszyscy usiedli i włączyli taśmę.
To co zobaczyli wstrząsnęło nimi ogromnie. Ten potwor dusze na ścianach i Mamoru który poszedł tam sam po to, żeby im pomoc.
Seyia spojrzał na blond włosa dziewczynę. Była totalnie załamana tym co widziała.
- Musze wracać!! Musze mu pomoc!! Mamoru- powiedziała
Chłopak miał wrażenie, ze ona nadal coś czuła do księcia ,a może mu się tylko wydaje.Przytulił ja mocno !
- Idziemy razem z tobą na te wojnę. Powiedziałem, ze cie nie opuszczę! Będę przy tobie do ostatniej chwili mego życia- objął ja mocno.
wszyscy zgodzili sięz tym. Muszą im pomoc. Taiki i Yaten wyszli się przygotować.
Jedynie Księżniczka Kakyuu, Seyia i Usagi zostali w sali.
-Księżniczko Serenity - zaczęła Kakyuu - musisz być silna. wierze w to, ze sobie poradzicie. Uwolnisz Księcia Endymiona i zniszczysz Lucasa. Wiem o tym.
- Zrobie wszystko, żeby ocalić nasze planety i wszechświat !! - powiedziała Usagi.- A potem zacznę budować przyszłość z tobą -spojrzała z miłością na Seyie i oboje ruszyli w stronę drzwi wtuleni w siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz